wtorek, 12 maja 2020

Fundacja Wolne Miejsce - relacja mojej siostry

"Opowiem Wam historię z dziś. Pewnie macie codziennie ich tyle, ile adresów na listach, ale ja głównie pracuję przy laptopie i telefonie.
Dziś przez południem zadzwoniła do mnie starsza pani, bardzo nieśmiała, powiedziała, że nigdy od nikogo nie chciała pomocy choć było jej ciężko, zawsze odpowiadała, że "inni mają gorzej", ale dzisiaj coś ją tknęło żeby wykręcić numer (nie wiem skąd miała numer akurat do mnie), ktoś jej podał adres internetowy Szlachetnej Paczki, no ale ona nie zna się przecież na internecie.
Zapytałam czy dostała od nas paczkę świąteczną, powiedziała, że nie. Zapytałam więc jak mogę jej pomóc, odpowiedziała ze łzami w głosie, że dzienny budżet na jedzenie to 4 złote, że bardzo mało wychodzi z domu, nie ma nikogo (syn mieszka w Anglii).
Poprosiłam o kilka danych i obiecałam, że przywiozę jej zakupy. Tak też zrobiłam. Stanęłam na Tysiącleciu, w wieżowcu, pod jej drzwiami, otworzyła mi uśmiechnięta staruszka. Ten UŚMIECH właśnie to sens istnienia Wolnego Miejsca 🙂
Kiedy tak stałam na korytarzu nie chcąc wejść do jej mieszkania (tylko dlatego żeby nie wnieść jakiejś zarazy) a staruszka opowiadała o swojej samotnej codzienności zorientowałam się pod jakim stoję adresem, zaraz za blokiem, w którym mieszka Pani Kornelia znajduje się Tysiąclecia 82 - prawdopodobna lokalizacja naszego pierwszego sklepu socjalnego. Ja jednak nie wierzę w przypadki!
W przyszłym tygodniu obiecałam Pani Neli, że wyciągam ją na spacer na piękne majowe trawniki Tauzena. Ale mam zadzwonić dzień wcześniej! bo... upiecze dla mnie ciasto!
Może i Wy kiedyś spotkacie Panią Nelę u nas w sklepie?... 🙂
PS skontaktowałam się z MOPS-em z pytaniem co robić, wydrukowałam wszystkie dane, który Ośrodek, numery telefonów, wykaz dokumentów... Ale Pani Nela powiedziała że "inni mają gorzej, a dziś to już w ogóle"... " koniec cytatu.
Jestem dumna z mojej Siostry!