Cierpię...
Boli mnie kolano...
Nie wiedziałam, że szok pourazowy może trwać ponad 8 godzin...
Na początku stycznia odwiedziłam koleżankę. Nie miałyśmy wiele czasu na pogaduchy, więc ...bla, bla, bla i odprowadziła mnie do wyjścia.
- Ale ciemno. Szkoda, że nie ma śniegu - powiedziałam wychodząc.
- Oooo, przydałby się, zwłaszcza teraz, zimą. A, właśnie!
W tym roku nie jedziesz do Aspen?
- Nieeee, w tym roku, chyba nie. Będą tam wszyscy moi znajomi.
- O!
- Tak, Aspen stało się banalne... Tę zimę spędzę w mojej pracowni.
Małgosia zaśmiała się serdecznie i rozstałyśmy się.
Żartowałyśmy, oczywiście.
"Pycha kroczy przed upadkiem" (Przypowieści Salomona 16:18)
Nasz los nie zna się na żartach i ukarał mnie za pychę.
Wczoraj nie upadłam...
Ja walnęłam sobą o lód!
Chyba przestanę w ten sposób żartować...
Ps. Ale, jako utykająca, mogę sprawiać wrażenie, że wróciłam
z Aspen.
No to ten pobyt w Aspen :-) będzie Cię długo bolał...współczuję...parę lat temu zimą uszkodziłam sobie dwa kolana...do dzisiaj ból powraca...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam...
Muszko, już jest OK :) Dzięki!
OdpowiedzUsuń