poniedziałek, 22 stycznia 2018

Aspen

Cierpię...
Boli mnie kolano...
Nie wiedziałam, że szok pourazowy może trwać ponad 8 godzin...

Na początku stycznia odwiedziłam koleżankę. Nie miałyśmy wiele czasu na pogaduchy, więc ...bla, bla, bla i odprowadziła mnie do wyjścia.
- Ale ciemno. Szkoda, że nie ma śniegu - powiedziałam wychodząc.
- Oooo, przydałby się, zwłaszcza teraz, zimą. A, właśnie!
W tym roku nie jedziesz do Aspen?
- Nieeee, w tym roku, chyba nie. Będą tam wszyscy moi znajomi.
- O!
- Tak, Aspen stało się banalne... Tę zimę spędzę w mojej pracowni.
Małgosia zaśmiała się serdecznie i rozstałyśmy się.

Żartowałyśmy, oczywiście.

"Pycha kroczy przed upadkiem" (Przypowieści Salomona 16:18)

Nasz los nie zna się na żartach i ukarał mnie za pychę.

Wczoraj nie upadłam...
Ja walnęłam sobą o lód!

Chyba przestanę w ten sposób żartować...

Ps. Ale, jako utykająca, mogę sprawiać wrażenie, że wróciłam
z Aspen.



2 komentarze:

  1. No to ten pobyt w Aspen :-) będzie Cię długo bolał...współczuję...parę lat temu zimą uszkodziłam sobie dwa kolana...do dzisiaj ból powraca...
    pozdrawiam...

    OdpowiedzUsuń
  2. Muszko, już jest OK :) Dzięki!

    OdpowiedzUsuń