niedziela, 20 maja 2018

Czerwony

Co mój umysł ma wspólnego z czerwonym kolorem, ...nie wiem.
Wiem, natomiast, że jakoś podświadomie, gromadzę przedmioty
w tym kolorze.
Zauważyłam to już kilka lat temu, i część tej "kolekcji" wyrzuciłam.
Ale wciąż znajduję coś czerwonego...

Może to pozostałość z dzieciństwa, kiedy, nosiłam czerwone lakierki
i plisowaną spódniczkę, i słyszałam:
- o, jak ładnie ci w czerwonym!

Dziś wiem, że nie ładnie mi w czerwonym!
Staram się unikać tego koloru, jak ognia.

Jakieś 2 lata temu spróbowałam zmienić moje myślenie i włożyłam
czerwone spodnie na pewną imprezę.
- Ty, w czerwonym?! - zapytała mnie siostra, która nie wierzyła własnym
oczom.
- No tak, te spodnie pasowały mi do wisiora z ceramiki.

To był ostatni raz, kiedy ludzkość widziała mnie w czerwieni.

Ten kolor kojarzy mi się chyba z agresywnością, z natarczywym
wpływem... ale też z drastycznym nakazem, jak światło na skrzyżowaniu...
To nie ja! Nie utożsamiam się z tym kolorem, ...chociaż go podziwiam.

Dzisiaj zrobiłam remanent w moich ciuchach i znowu znalazłam
czerwony "skarb".
To sportowe spodnie 3/4 dla 10-ciolatka!

Nie wiem jak trafiły do mojego pudła ze spodniami, bo nie pamiętam...
Może kupiłam je dla Jaśka, żeby miał zapasowe jak zmoczy się pod
fontanną... Nie wiem.
W każdym razie nie myślałam o sobie, bo to spodnie dla dziecka.


Ja definitywnie kończę z kolorem czerwonym, więc jeśli ktoś chciałby te pumki,
to proszę o kontakt mailowy.

Pozdrawiam, CzarnoSzaroBeżowa.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz