środa, 30 maja 2018

Śmierć

W zasadzie śmierci się nie boję...
To moment, w którym przejdę gdzieś, gdzie nigdy nie będę się już bała.
Teraz się boję tylko trzech sytuacji:
- powolnego konania w bólu, na szpitalnym łóżku
- spalenia się w pożarze
i
- UTONIĘCIA!

Sytuacje, kiedy ginę w wypadku samochodowym, mam już "prześnione"
i wstępnie przetestowane na drodze... Jestem kierowcą od prawie 40-tu lat,
wiec wiele przeżyłam i sporo widziałam.

Ta śmierć przez utonięcie bardzo mnie straszy...

Byłam kilkuletnią dziewczynką, jak ojciec stwierdził, że powinnam nauczyć się
pływania. Pokazał mi jak sam pływa, po czym uznał, że jeszcze kilka podstawowych
ruchów "na sucho", przekona mnie do unoszenia się na wodzie.
- Rozumiesz?!
- Chyba tak... - pamiętam, że stałam na pomoście i chciałam uciec z przerażenia.
Nie zdążyłam!
Ojciec popchnął mnie i wpadłam do jeziora!

Tonęłam!
Nie byłam na to przygotowana!
Wodę miałam w ustach, nosie, oczach i uszach... Szłam na dno.

Ostatnia myśl, jaka przyszła mi go głowy, patrząc na bąbelki powietrza, które
unosiły się nade mną, to ruchy rąk i nóg.
Wypłynęłam, cudem!

Nie wspominam dobrze tego zdarzenia, chociaż od tamtej sytuacji, jakoś utrzymuję się
na wodzie.
Uraz został, bo do dzisiaj nie wiem jakie są zasady wdechu i wydechu.

Kilka godzin temu, w aptece, poprosiłam o coś na rozluźnienie śluzu w nosie
i zatokach, bo wentylatory, klimatyzacje, nawiewy, w obecne upały, wysuszają
śluzówkę.
Miła pani zaproponowała mi cztery preparaty, w tym ten, który kupiłam.


Przeczytałam ulotkę, przyjrzałam się rysunkom, i pomyślałam:
- Boże! Nie chcę umierać przez utonięcie! Nie wleję w siebie 240 ml płynu, bo
utonę!

Zastosowałam się do zaleceń producenta i ...przeżyłam. Kolejny raz.

Ale ja już nie chcę tonąć!




2 komentarze:

  1. Ale tatuś chyba wybrał metodę zbyt drastyczną. A i owszem, należy posiaść umiejętność pływanie. Nie tylko dla przyjemności ale i dl bezpieczeństwa. Jednakże sposób nauki, choć wierzę, że tata czwuwał nad przebiegiem rzeczy, to jednak zbyt traumatyczna. Czy mołodsza siostra także musiała przejść takie doświadczenie ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, już chyba nikogo tata tak nie uczył pływać....

      Usuń