poniedziałek, 6 listopada 2017

Lowelas

Opowiedziałam Wam o Monice...
Kobiecie zamkniętej w sobie, żyjącej w niedostępnym dla innych świecie.

Dzisiaj napiszę o mężczyźnie, który od wielu lat sprawia, że nie przestaję się dziwić.

Nie znam jego imienia, nie wiem kim jest. Widzę go często w centrum miasta.
Zawsze jest opalony i ubrany w stój wakacyjny, nawet zimą.
Zapytałam kiedyś znajomego fotografa o krążącego po ulicach mulata z aparatem
w dłoni.
- On podaje się za reportera i fotografuje laski. Opowiada, że jeździ po świecie
w poszukiwaniu gwiazd...
- No nie! Obrzydliwy lowelas... Dziewczyny dają się na to nabrać?!
- Nie wiem czy dają, ale on nie pauzuje... Szuka swojej gwiazdy od wielu lat.
- Nie sądzisz, że jest komiczny z tą afrykańską opalenizną i koszulą z palmami?
- Dośka, on opowiada, że wrócił z równika, a widziałem go jak wychodzi z
solarium.
- Bogu dzięki, że nie jestem długonogą laską...
- To biedny człowiek. Kreuje się na podróżnika, nosi firmowe torby i koszule...
a faktycznie jest nikim...

Hmmm... Nie szata zdobi człowieka, prawda?


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz