sobota, 9 grudnia 2017

Obiecuję!

W piątek przeszłam przez gliwicki rynek, żeby zobaczyć jak się ma Jarmark
z okazji Bożego Narodzenia...
To co zobaczyłam, zdecydowanie, nie nastroiło mnie radością.
Zamiast tłumów klientów zobaczyłam kilkudziesięciu wystawców, którzy
byli zmarznięci i zrezygnowani.
Błagalnym wzrokiem przyciągali nielicznych przechodniów, żeby sprzedać
swoje produkty... A ja chciałam opuścić rynek jak najszybciej, bo nie byłam
zainteresowana sercami z piernika lub grzańcem "jakimśtam".

Zwolniłam jednak przy stoisku pani, która robi niebanalną ceramikę, maluje
na jedwabiu, haftuje, dzierga... jest dla mnie artystką.
- I co mam jej powiedzieć? - pomyślałam - Że cenię to co robi? I że trzymam
za nią kciuki? I że życzę jej klientów? - ...nie odważyłam się.
Zapłaciła za to stoisko nie mniej niż 500,-zł. Na te pieniądze pracowała pewnie
miesiąc, jak nie więcej... Ona nie oczekuje kogoś, kto powie jej, że podziwia jej
pracę. Ona czeka na klienta, który wyciągnie z portfela gotówkę i zapłaci!

- Mało jest takich momentów, że jestem "zimna", ale nie dam rady ocieplić świata...

Poszłam dalej, ale obiecałam sobie, że kiedyś od niej coś kupię. Obiecuję!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz