środa, 13 czerwca 2018

Asertywność

W trakcie spotkania ze znajomymi zadzwonił mój telefon...
Spojrzałam na wyświetlacz i włożyłam komórkę z powrotem do torebki.
- Odbierz, spoko!
- Nieee... Już nie odbieram telefonów od kogoś, kogo nie znam. A tego numeru
nie mam w kontaktach - uśmiechnęłam się jak jakiś zwycięzca.

Dużo czasu zajęło mi uczenie się ignorowania niechcianych połączeń...
Przez 2 lata usiłowałam sprzedać mieszkanie.
Każdy dźwięk telefonu dawał mi nadzieję na realizację planów.  Naciskałam
zieloną słuchawkę kilka razy dziennie.
Jak z automatu, słyszałam:
- Dzień dobry, nazywam się ...Jakaśtam lub Jakiśtam i chcę zaproponować
pani nadzwyczajną promocję ...czegośtam w supercenie, pod warunkiem, że ...
itd.
Odbierałam te telefony i mówiłam, że nie potrzebuję tych garnków, tego materaca,
tej pościeli, nie mam czasu na degustację wina, nie jestem zainteresowana tym,
...darmowym zegarkiem.
Ostatnia rozmówczyni zachęcała mnie do zbadania jakichś przepływów.
Nie pamiętam skąd dokąd, ale była bardzo miła.
- Proszę pani, zdaję sobie sprawę, że to pani praca i otrzymuje pani za nią
wynagrodzenie, ale ja nie jestem pani klientką. Jestem zdrowa, czuję się dobrze,
i myślę, że przepływy u mnie są sprawne...
- Ale może trzeba sprawdzić! - usłyszałam ton desperacji.
- Nie mam takiej potrzeby. Chcę tylko spokoju. Życzę pani dobrego dnia.
- Dziękuję.



Teraz, jak widzę nieznany numer telefonu, zanim nacisnę zieloną słuchawkę,
sprawdzam w necie kto dzwonił. Czuję się dużo lepiej, mimo  że ktoś nie zrobi planu :)





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz