piątek, 15 czerwca 2018

Żal

Wczoraj w second handzie szukałam oryginalnych tkanin.
Udało mi się znaleźć 3 po 9,99 sł, w których zamierzam uszyć coś fajnego.

Okazało się, że w sklepie tym była moja uczennica. Dziewczyna, która miała
u mnie staż po szkole. Po stażu była bez pracy. Błagała mnie ze łzami w oczach,
żeby załatwić jej pracę w firmie.
Pamiętam, że przez kilka tygodni męczyłam prezesa, żeby ją zatrudnił, bo
widziałam w niej potencjał i desperację w dążeniu do celu.
Dostała pracę. ...W sekretariacie firmy.
Cieszyłam się bardzo.

A wczoraj, ta dziewczyna minęła mnie jak kogoś obcego gdy byłam przy kasie....

Ps.
- Pamiętam Twoją twarz, Dziewczyno, pamiętam Twoje imię i nazwisko ( panieńskie)
Pamiętam jak o Ciebie walczyłam...
A Ty dzisiaj, kiedy masz pracę dzięki mojej desperacji, nie potrafisz mi powiedzieć
"dzień dobry" i udajesz, że mnie nie widzisz.
Nic nie kupiłaś w tym second handzie, widziałam :)
Ja, Cię onieśmieliłam, czy zawstydziłaś się tym miejscem, będąc sekretarką prezesa?

2 komentarze:

  1. Smutne , ale pewnie ona ma kaca moralnego. Przynajmniej mieć powinna.

    OdpowiedzUsuń