sobota, 16 czerwca 2018

Dojrzewanie

Kolejną noc spędzam przy maszynie do szycia, bo chcę uszyć sukienkę mamie.
Jestem już bliska końca, ale co rusz, opadają mi ręce, bo czuję opór...
Tkanina - jersey jest zbyt "żywotna". Szpilki za grube, Nici za jedwabne... rwą się.
Maszyna nie łapie ściegu...
Walnęłam tym szyciem i postanowiłam posprzątać mieszkanie.

Wzięłam do ręki reklamówkę, która leżała w przedpokoju kilka dni i byłam
zdziwiona, że jest cięższa od innych, złożonych wcześniej...
Wypadł mi z niej ser, o którym zapomniałam.



Jest mięciutki, dojrzały... :)

Dotykałam go przez chwilę i zastanawiałam się czym jest dojrzałość,
...bo podobno, dobry ser musi dojrzeć.

Doszłam do wniosku, że dojrzałość to miękkość w każdej strefie życia:
- w relacjach międzyludzkich
- w ocenianiu tego, co dzieje się wokół
- w cenieniu tego, że możemy usłyszeć, zobaczyć, przeczytać,  poczuć...
- w chęci pomocy tym, którzy nie mają daru walki
- w zrozumieniu, że ktoś, jak ja, nie umie skończyć szycia tej sukienki...





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz