Kilka godzin temu minął cudny dzień i właśnie mija pracowita noc…
Jestem gotowa do snu fizycznie, bo wszystko mnie boli ze zmęczenia, ale myślę, że....
Ten "Plaster z opatrunkiem" muszę napisać.
Bardzo cieszę się z piątki za obronę pracy dyplomowej Kasi. BARDZO!
To był oczekiwany efekt wielomiesięcznej pracy mojej siostry.
Podziękowaniem promotorce był artystyczny bukiet zrobiony przez Olgę,
która stanęła na wysokości zadania i uwiła kwiaty w sposób na miarę archiTEKTURY.
Tektura była znakomitym pomysłem!
Szacun! :)
Jest zbyt późno (3:58) żeby opisać resztę ubiegłego dnia, ale jak mi przypomnicie
to napiszę :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz