"Przepraszam, że cię olałam"
Przeczytałam kiedyś sms od dziewczyny z którą umawiałam się na spotkanie
kolejny raz.
Odpisałam, że nie szkodzi, że rozumiem.
Rzeczywiście, staram się zrozumieć każdą sytuację. Żyjemy w pędzie, mamy
obowiązki, problemy... To dla mnie jest jasne i nie uważam, że zmiana planów
jest czymś złym.
Wzięłam jednak głęboki oddech nad wyrazem "olałam".
Poczułam jakiś smrodek!
Nie chcę drążyć zestwienia wyrazów "przepraszam" i "olałam", bo dojdę
do wniosku, że ten sms raczej śmierdział ignorancją, niż pachniał skruchą.
Czasami dobrze jest, gdy znajomości "oczyszczają się" w tak naturalny sposób...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz