niedziela, 6 sierpnia 2017

Obrót

24 godziny temu, już w domu, kończyłam pracę wziętą z pracowni.
Staram się nie zabierać roboty do domu, ale sytuacja była wyjątkowa.
Żeby dać chwilę odpoczynku oczom poszłam na balkon, żeby powiedzieć
moim roślinkom, że są śliczne, że cieszę się że tak bujnie rosną, żeby je pogłaskać...
Patrzyłam również na księżyc, który chmury odsłoniły na chwilę.
Przyglądałam się kilka minut jak mija czas...
Księżyc w końcu zniknął i wróciłam do pracy w kuchni.
W głowie kłębiły mi się różne myśli.
Najważniejszą, którą zapamiętałam była ta, że się kręcimy... 
Księżyc kręci się wokół Ziemi, Ziemia wokół Słońca...
Wszystko się kręci!
Dochodziła już godzina 4-ta, jak postanowiłam skończyć "dłubanie".
Byłam bardzo zmęczona.
- Wanna i lóżko! - wydałam sobie polecenie

Spojrzałam na to co dzieje się za oknem i oniemiałam...
Wstawał nowy dzień!


- Jeszcze "chwilę" temu była noc, z blaskiem księżyca między chmurami!
Był to tak piękny spektakl płynnego "kręcenia" się życia, że nie umiem tego
opisać.


Myślę, że również tak obracają się nasze sprawy.
Po nocy przychodzi dzień!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz