piątek, 18 sierpnia 2017

"Chata" Paul WM. Young

Jakiś czas temu przeczytałam "Chatę" Paula WM. Younga. Nie pamiętam
kiedy to było, ale upłynęły z pewnością 2 lata.
Ryczałam nad nią jak dziecko...
Moja tragedia miała inną "konfigurację", ale była równie bolesna.
...
Ostatnie wakacje spędziliśmy nad Jeziorem Żywickim, niedaleko od domu, chociaż mieliśmy w planach wyjechać na Mazury.
To była druga połowa sierpnia...
Odwiedzili nas znajomi, małżeństwo lekarzy.
Hania zabrała mnie na spacer wzdłuż brzegu i nagle zadała pytanie:
- Jak myślisz?... Ile Andrzej jeszcze pożyje?
- No... 15-20 lat - nie miałam cienia wątpliwości, że przed nami długie życie, chociaż był chory na serce.
- On jest bardzo chory... - Hania była anestezjologiem.
- Wiem, bo nie ma siły wejść pod górkę na parking. Przyjeżdżam po niego pod samą recepcję...
Hania chciała mi powiedzieć, że ...to nasze ostatnie wakacje, ale nie potrafiła przełamać mojej wiary w wyzdrowienie Andrzeja.
W końcu zmieniłyśmy temat.
Po dwóch miesiącach umarł na moich rękach...
Piszę to do Was ze łzami w oczach, ale ...niczego już nie wrócę.
Mogę tylko polecić fantastyczną książkę lub film, żebyście zrozumieli o czym piszę...
"Chata" Paul WM. Young - WYZWALA


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz