Bywa czasem tak, że robimy tzw. kawał dobrej roboty, zupełnie nikomu niepotrzebnej...
A może to tylko ja mam takie odczucie?
Albo robię coś, czego nie potrzebują inni?
Jest to możliwe... Przełykam ślinę i myślę:
- niestety...
Wiem jednak, że wsparcia i nadziei potrzebuje każdy.
Od lutego starałam się pocieszać siebie i innych, że wkrótce będzie ciepło i że wstąpi w nas energia do życia.
Jest maj... a zimno, jak w marcu. Brrr....
Sprawdziłam prognozę pogody na dzisiaj i okazało się, że grożą nam przymrozki i opady deszczu
ze śniegiem....
- Maju, podły maju 2017, podważyłeś to co obiecywałam moim znajomym!
Przez ciebie straciłam wiarygodność! Nie pamiętam, żeby którykolwiek maj tak dołował ludzi.
Twoi poprzednicy płatali figle, ale ty jesteś najgorszym majem w moim życiu! - nie wytrzymałam.
- Daję ci jeszcze jedną szansę - przemyśl to co robisz, i wróć z wysoką temperaturą i pogodnym niebem - masz czas do końca tygodnia!
Nie wiem, czy mnie słyszy lub czyta....
A teraz szantaż:
- Jeśli w ciągu w kilku dni nie unormujesz swojej sytuacji pogodowej ogłoszę strajk i nie wyjdę z łóżka do następnej wiosny - PRAWDZIWEJ! - amen!
Popieracie mnie?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz