niedziela, 25 czerwca 2017

Wakacje

W skrzynce na FP znalazłam takie zdjęcie:



Nie mam pojęcia jak mam  na nie odpowiedzieć...

Dziwnie się złożyło, bo od kilkunastu minut myślę o wakacjach.
Uświadomiłam sobie je wczoraj, bo minęły mnie 3 piękne przyczepy campingowe ciągnięte przez duże auta.

Przypomniałam sobie, że kiedyś miałam marzenie, żeby zwiedzić Europę w ten sposób.
Z zapałem opowiedziałam o swoim planie znajomemu, który zapytał o mój urlop.
- Chcesz pociągnąć przyczepę twoją "żabą"?!
- Nooo, a co? - byłam zdziwiona pytaniem
O mało nie rozpłakał się ze śmiechu.
Wkurzył mnie!
- Przecież taka przyczepa campingowa jest cięższa od twojego autka!
Niechętnie, ale po namyśle przyznałam mu rację...

Fajnie byłoby mieć taki niezależny od biur podróży transport.
Bo można się zatrzymać w dowolnym miejscu, mieć na kółkach swój domek ...z łazienką,
nie chodzić na posiłki w wyznaczonych godzinach i uciekać przed złą pogodą...

Tak, byłoby idealnie!

Jeszcze nie tak dawno temu mówiłam:
- Jak się nie ma co się lubi, to się lubi to czego się nie lubi.
Bo spędzałam wakacje w domu.
A dzisiaj mówię:
- Jak się lubi co się ma, to się nie lubi zmian.
Nigdzie się nie wybieram!

Ps. Wracając do zdjęcia, które otrzymałam...
Tylko tej opalenizny mi brak w moim naturalnym środowisku...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz