piątek, 30 czerwca 2017

Decyzje


- Znowu naciądnęłaś ciocię! - mama do Ninki
- Dlatego ją lubię! - Ninka do mamy

Nie czuję się "naciągnięta", ale lubiana...

W życiu nie ma lubienia, sympatii, miłości, tęsknoty.... bez powodu.
Wiem, że najpierw trzeba coś dać, żeby coś wziąć...

Z dzieciakami nie jest mi łatwo, bo ich rączki przyciągają poskładane piłki, które po złożeniu staną się okrągłymi kulami na trawie albo inne dziwne konstrukcje z plastiku włączając kolorowe długopisy z piórkiem... Itd, itd.

My, dorośli mamy moc... Moc wyjaśnienia młodemu człowiekowi, że ta składana piłka za 29,99zł ma takie samo zastosowanie jak ta skórzana, która leży na półce od kliku lat lub ta plażowa, którą można napompować, albo gumowa, która poniewiera się po ogródku...
Mamy moc w wyjaśnieniu młodemu pokoleniu, że nie musimy kupować gdy już wcześniej zostało przez nas lub bliskich coś takiego nabyte...

Ale poległam w temacie higieny... Codzienna kąpiel jest obowiązkiem, ale nie wiedziałam,
że mam braki w temacie kul do kąpieli, tych barwiących wodę.


Negocjacje z Ninką zakończyły się kupnem....
Zgodziłam się na zapłacenie za wybrane produkty, bo uznałam, że to dobry kierunek...

Ninka zdecydowała się na zapachowe kule do kapieli i bez dyskusji powiedziałam
- Bierzemy!

Radość w oczach 7-latki - BEZCENNA

Ps. Zapach w domu niebywały..

2 komentarze:

  1. Czasami warto ustąpić dla zobaczenia takiej radości!
    Pozdrawiam i zapraszam do siebie:
    https://coscudownego.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń