poniedziałek, 10 lipca 2017

Język

Zastanawiam się od dłuższego czasu nad moimi reakcjami na to co widzę lub słyszę.
Z pewnością nad nimi nie panuję, ale staram się nikogo nie urazić.

Moje starania przekładają się na odbiór zachowania innych...
Zadziwia mnie brak taktu, stawianie siebie jako wzór, krytyka podszyta zazdrością, wyszukiwanie wad, itd...
Internet aż kipi od krytycznych opinii, tzw. hejtu.
- Nie słuchałem, ale nie lubię - np. jeden z anonimowych komentarzy u uznanej wokalistki.

Każdy z nas w jakiś sposób się maskuje.
Uważam, że słusznie, bo utonęlibyśmy w morzu krytyki.

Takt, czyli - cyt. Wikipedia -
"zachowanie eleganckie i delikatne,
spełniające nie tylko zasady dobrego wychowania,
ale także zmierzające do nieurażania uczuć innych ludzi,
biorące pod uwagę specyfikę sytuacji,
odznaczające się swoistą estetyką,
adekwatne do okoliczności."
- ...ułatwiłby nam życie!

Ale ponieważ nie wszyscy znają tę definicję, puszczają w ruch swój język ...lub palce na klawiaturze.

A  to język jest naszym największym zdrajcą!
Niektórym się wydaje, że słowo uleci w przestrzeń, zostanie zapomniane, takie NIC.
Nie! Nie!
Język, uruchamiany przez nasze myśli, jest największym zdrajcą.

... A kosi..., jak ostra kosa!

Coś o tym wiem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz