wtorek, 4 lipca 2017

Pytanie

Od dawna zastanawiam się nad pewnym fenomenem...
Mówiąc ściślej, nad zdolnością lub wręcz talentem niektórych osób.
A jeszcze ściślej, nad umiejętnością przekonywania świata o swojej doskonałości.

Jestem dosyć dobrym obserwatorem i widzę możliwości innych w dość krótkim czasie.
Jednak zauważam też, że talent, zdolności, pracowitość... nie idą w parze z mocą tzw.
"sprzedania się".
Zadziwia mnie to, że człowiek niepotrafiący wykrzesać nic z siebie żyje kosztem tych, którzy są twórczy....
Przykładem mogą być architekci, konstruktorzy, projektanci, literaci, muzycy, plastycy,
...nie wiem jak nazwać mistrzów kulinarnych i innych "wymyślaczy".

Piszę o tym, bo przegadałyśmy wczoraj z koleżanką temat zdolności kreowania siebie na "artystę", "twórcę", "projektanta" itp. Oczywiście, cudzym kosztem.
Dla mnie jest to fenomen osobowości!
Nie chcę go naśladować, ale szczerze podziwiam.

Ps. Zupełnie przypadkiem zobaczyłam piękne zdjęcie baletnicy...



Przyjrzałam mu się dokładniej i zobaczyłam coś, czego nie widzi zwykły odbiorca - to jest prawa
stopa.

Później ukazały mi się następne zdjęcia - stóp baletnicy... 




Ktoś, kto sprawia, że widzimy świat piękniejszym oddaje NAM coś, co boli, brudzi lub wymaga intensywnego myślenia, zabiera cenny czas...

Ale może warto...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz