wtorek, 17 stycznia 2017

Refleksja nad masłem

Z pewnością wiecie, że myślami jestem w niedalekiej przyszłości.
Dzisiaj starałam się nie wspominać tego co działo się przedwczoraj,
ale był moment, że nie byłam w stanie się przed tym obronić...

Pamiętacie, jak ok 2 miesiące napisałam, że wiele rzeczy gubię?
Tamtego dnia zgubiłam masło...

Wyobraźcie sobie, że dzisiaj je znalazłam!!!



Leżało pod siedzeniem pasażera w mojej "żabie"...
Termin na spożycie minął ...14.12.2016r... :)



Trzymałam je w dłoni, uśmiechałam się i zastanawiałam czy ta banalna kostka masła nie jest symbolem odnajdywania tego co straciłam...
Hmmm... Chciałabym, żeby była!

Ps. Nie zostawiłam jej na pamiątkę tej refleksji.
Aż tak zwariowana nie jestem!

2 komentarze: