niedziela, 1 stycznia 2017

Odkrycie w sałatce jarzynowej

Obejrzałam wczoraj sporo Waszych zdjęć z przyjęć sylwestrowych.
Niejednokrotnie łapałam się na tym, że zjadłabym coś z tego co widziałam na stole.
Nie ukrywam, że te półmiski z wykwintnymi potrawami doprowadziły do buntu mój żołądek.

Ponieważ miałam produkty jedynie na sałatkę jarzynową to zdecydowałam,  że sobie taką zrobię.

Jak kroiłam warzywa przypomniała mi się sałatka mojej koleżanki.

Krysia, przynosiła ją do pracy, chyba żeby mnie skorumpować... :)
Wszystkie składniki były pokrojone na maluteńkie kosteczki.
Zawsze, gdy jadłam jej sałatkę, zastanawiałam się jak można tak drobniutko coś pokroić...
Sześcianki miały wymiar ok. 2 mm.
Kawałki w mojej były 3-4 razy większe, przypadkowe.



Krysia usłyszała wiele słów mojego podziwu.
Sałatka zawsze była smaczna.

Jednak za każdym razem, wydawało mi się, że brakuje w niej jednego składnika.
- czego?! - przyglądałam się porcji na widelcu - czego w niej brakuje?...

Dopiero za którymś razem, po długim czasie, odkryłam tajemnicę!
- Krysiu, wiem już jakiego warzywa brakuje w twojej sałatce!
- Jakiego?!
- Groszku!
Koleżanka próbowała się tłumaczyć, coś mataczyła
- Nie, nie! - odrzuciłam jej wyjaśnienia - Ty po prostu nie potrafisz groszku pokroić na ćwiarteczki!
Groszek ucieka ci spod noża!

... No i Krysia przestała przynosić sałatkę.

Ps. Czasami smak jest ważniejszy niż wygląd...

3 komentarze:

  1. Nie lubię aż tak drobno pokrojonej sałatki. Zlewają się smaki. Ponieważ na zajęciach z gotowania (w podstawówce) pani nam tłumaczyła, że sałatka jarzynowa powinna mieć wszystkie składniki jednakowej wielkości, więc ja tak kroję. Jeśli daje się groszek, to pokrojone do wielkości groszku. Nic dziwnego więc, że koleżanka groszku nie dawała, heh...

    OdpowiedzUsuń
  2. A, ciągle zapominam spytać, a nie daje mi to spać... Czy wcześniej, przed 2016r. też prowadziłaś bloga i pisałaś "dla potomnych"? Jeśli tak, to gdzie? Chętnie bym poczytała, bo... lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Miszko, nie pisałam tego typu bloga... Kilka lat temu pokazywałam swoje prace z krótkimi opisami :) Gdzieś się to zapodziało, albo kiedyś usunęłam, nie pamiętam.

    OdpowiedzUsuń