poniedziałek, 23 stycznia 2017

Wszystko na poczcie

Coraz bardziej mnie ten świat zadziwia!

Wieczorem pojechałam na pocztę, żeby wysłać obrazek wylicytowany
w niedzielę na aukcji WOŚP.
Przyznaję mam teraz mało czasu, ale nie mogłam zwlekać z nadaniem.

Lokal Poczty Polskiej  jest spory - 6 lad z obsadą miłych pań, wygodne kanapy...
W zasadzie atmosfera do czekania sprzyjająca.

Szkoda tylko, że nie ma szatni...
Dlaczego przyszedł mi do głowy pomysł na szatnię na poczcie?
Ano, dlatego że właściwie można by było na niej spędzić sporo czasu.

Pod ścianami stoi kilka regałów z książkami i prasą.
Są stojaczki ze słodyczami. 
Niedawno pojawiły się zabawki.
Kilka tygodni temu zobaczyłam tekturowe szafeczki z kosmetykami.

Dzisiaj odkryłam, że na poczcie można kupić też portfel i pasek do spodni!

Wyobraziłam sobie, że stoję lub siedzę w kolejce, nerwowo wypatrując na
wyświetlaczach numer, który mam na wydruku...
Jestem ubrana w ciepłą kurtkę, kozaki i czapę. Temperatura jest pokojowa,
żeby nie zmarzł personel, czyli za ciepło dla klienta z ulicy.
Czekam cierpliwie, liczę na szybką obsługę.
A przede mną jakaś pani, skuszona kolorową wystawką kosmetyków, chce kupić...
powiedzmy - szminkę.

- Czy są testery?
- Proszę mi pokazać tę trzecią od prawej na czwartej półeczce.
- Aaaa, ta jest za ciemna...
- Poproszę tę jaśniejszą, ale musi być nawilżająca.
- Nie, ta jest zbyt błyszcząca!
- Może mi pani poszukać matową, ale w tym odcieciu co ta pierwasza
z lewej na drugiej....
... i tak jeszcze kilkanaście minut.

Na samą myśl się spociłam...

To, że na poczcie można kupić koperty, pudełka, długopisy - to cudownie!
Ale bombonierki z czekoladkami, ręczniki, lakiery do paznokci...???

Jak dzisiaj zobaczyłam te paski na długim wieszaku to zamarłam!
Na ścianie przy ladzie portmonetki i portfele!

Do czego Poczta Polska zmierza?!

Niebawem tam należy się spodziewać wszystkiego:
- toreb i teczek
- obuwia
- ciuchów
- pościeli (a może pościel już jest, skoro są ręczniki)
- proszków do prania
- ekspresów do kawy
....
- śledzi, mebli, rowerów i ...waty cukrowej

Nooo, wata cukrowa mogłaby być....




3 komentarze:

  1. Przez tę uboczny handel obsługa się wydłuża. Na "mojej" poczcie są trzy okienka. A raczej były. Jedno od jakiegoś czasu jest zastawione "uboczną działalnością". Nie pamiętam w tej chwili, czym tam teraz handlują, bo staram się bywać jak najrzadziej. Nie dość, że mamy na pocztę 20km, to jeszcze zlikwidowano nam skrzynkę, która wisiała "na sklepie" wsiowym. W którym - notabene - też staram się być najrzadziej i raczej z rozpaczy. Z braku konkurencji badziewie i ceny z kosmosu. No i wracając na pocztę, jest tam tłoczno, na stojąco i wkurzająco. A nowy cennik już opublikowany. Ku mojemu wielkiemu zaskoczeniu ceny wzrosły, zamiast zmaleć, jak jakość usług.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chiii... już oczyma wyobraźni widzę tę wydłużooooną obsługę :D

      Usuń